W epoce porno pradziadków
W epoce porno pradziadków. Odkąd na ekrany światowych kin wszedł film Showgirls, niektórzy uwierzyli, że na ekranie można pokazać już wszystko. Czy było tak zawsze?
W epoce porno, kiedy w każdej wypożyczalni na rogu można znaleźć kilkanaście tytułów z twardym rżnięciem, trudno uwierzyć, że początki światowego kina wyglądały zupełnie inaczej. W Hollywood, tej legendarnej kolebce kinematografii, gdy tylko zaczęto kręcić filmy, natychmiast pojawili się faceci z nożycami. Kiedy patrzycie na dopiero co wypożyczone fikołki, z trudem uwierzycie, że nasi przodkowie przed kilkudziesięcioma laty nie mogli nawet popatrzeć na nagi biust.
W 1901 roku w Nowym Jorku działało już stowarzyszenie pobożnych kobiet, które wydało walkę „barbarzyńskim aktom pocałunku “. Dziewczyny nie tylko nie mogły całować się na ekranie, ale nawet nie wolno im było pokazać zbyt mocno obnażonej skóry. Kiedy w 1919 r. Glornia Swanson wskoczyła do kąpieli w „Kaprysie losu” – padło pierwsze hollywoodzkie tabu: Glornia pokazała gole ramiona!
Od razu rozpętała się burza, a do kina waliły tłumy. Nie wszyscy byli wpuszczani. W niektórych amerykańskich miastach w ogólne nie wolno było wyświetlać „nieprzyzwoitych” filmów (w których aktorki nie były zapięte po szyję). Gdzie indziej nie wpuszczano młodzieży – chyba że w towarzystwie dorosłych.
W 1922 r. Will Hays, niepozorny facet, który wcześniej kierował amerykańską pocztą federalną, stanął na czele państwowego biura cenzorskiego. Już wkrótce miała drżeć przed nim cała filmowa Ameryka. To Hays opracował słynny kodeks, który obowiązywał w Hollywood do 1968 r. Przewidywał on dokładnie, ile czego i jak długo można pokazać na ekranie. Tak zrodziła się prawdziwa cenzura. Prawie natychmiast pojawili się kontestatorzy. Jednym z pierwszych była kobieta – Mae West. Trafiła nawet na 10 dni do więzienia, po tym jak wystawiła na Broadwayu sztukę „Sex”. Tytuł dobrze oddawał klimat całości.
Jak na lata trzydzieste, przedstawienie panny West było szokująco obsceniczne. Ameryka nie przywykła jeszcze do takich rzeczy. Skandal obyczajowy potrafiła wywołać nawet poczciwa Betty Boop, bohaterka seryjnej kreskówki, której namalowano za krótką spódniczkę… Powoli jednak nadchodziły nowe czasy. Naukowcy zaczęli inaczej patrzeć na seksualność człowieka. Okazało się, że nie ma nic złego w tym, że facet popatrzy sobie na cycki, a kobitka – na stojącego penisa. Zaczęła się rewolucja seksualna. Świat podbiła spódniczka mini.
Po raz pierwszy (we „Wstręcie” Polańskiego w 1965 r.) pokazano damski orgazm. Dwa lata później Barbara Jefford wypowiedziała z ekranu słowo, które dzisiaj gości w filmie już na dobre: „Puck” („pieprzyć”). Pojawił się pierwszy filmowy homoseksualista (Dirk Bogarde w „Victim”) i pierwsze lesbijki (Audery Hepburn i Shirley Mac-Laine w „Niewiniątkach”).
Mało kto z nałogowych oglądaczy pornosów zdaje sobie sprawę, że pierwszą męską erekcję „normalne” kino sfilmowało dopiero w 1970 roku! Nie lepiej było z seksem grupowym: pierwszy trójkąt pojawił się w filmie w 1967 r., kiedy Michelangelo Antonioni nakręcił swe słynne „Powiększenie”, a Jane Birkin i Gillian Hills kochały się z Davidem Hemmingsem. Te zaległości szybko jednak są nadrabiane: powstaje coraz więcej takich filmów jak „Nagi instynkt” czy „Showgirls”. Jeszcze paręnaście lat temu uchodziłyby za pornografię, dzisiaj mało kogo bulwersują.
No, może są tacy, ale powinni pamiętać, że kiedy trzydzieści lat temu powstał słynny „Nocny Kowboj” z Dustinem Hoffmanem, wpakowano go o kategorii X – razem najtwardszymi pornosami. Dzisiaj – tylko wzrusza. A pornosy powstawały zawsze – grubo wcześniej, zanim wynaleziono magnetowidy i zapis wideo. Ba, są starsze niż fotografia i starsze niż papier. Pełno ich już w starożytnej Grecji i w rozpustnym Rzymie Cezarów.
Z początku nieudolne obrazki z czasem osiągnęły wirtuozerię, którą gwarantuje współczesna technika. Teraz praktycznie można robić takie zbliżenia, że widać w spermie pojedyncze plemniki. Cóż mówić o genitaliach! A technika na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Te kadry, które reprodukujemy, pochodzą sprzed kilkudziesięciu lat. Krucha taśma celuloidowa uwiecznia młode ciała naszych praprzodków, uchwycone w miłosnej ekstazie.
Oglądanie pornografii feministyczne definicje
Oglądanie pornografii feministyczne definicje. Przez większość czasu, stanowisko antypornograficzne było absolutnie dominujące w środowisku feministycznym. Feministyczna krytyka pornografii rozpoczęła się w latach 70tych, ton dyskusji nadawały wówczas Catherine MacKinnon i Andrea Dworkin, które do teraz są feministkami najczęściej cytowanymi w materiałach antypornograficznych. Krytyka ta opierała się na założeniu, że oglądanie pornografii prowadzi do przemocy wobec kobiet, zwracano uwagę na warunki pracy kobiet w przemyśle pornograficznym oraz sposób przedstawiania kobiet w produkcjach typu pornograficznego. → Czytaj więcej.
Obecnie w naszym kraju też coś się dzieje głupiego z zakresie moralności i przyzwoitości.
Można zadać sobie pytanie, czy mężczyzna może być jednocześnie obiektem seksualnym i pełnowartościową istotą ludzką. Jeśli może – to dlaczego możliwości tej nie mogą mieć również kobiety? Pornografia z założenia przedstawia kobiety i mężczyzn uprawiających seks – jeśli więc uprzedmiotawia kobiety, to uprzedmiotawia je już samo uprawianie seksu.



















































Komentarze
Prześlij komentarz