Seks dostarcza nieziemskich wrażeń
44-letnia Zofia podzieliła się z nami swoimi przemyśleniami na temat potrzeby fizycznej bliskości w małżeństwie:
„Zawsze
byliśmy bardzo aktywni w kościele. Kilka lat temu, gdy nasze dzieci
jeszcze mieszkały w domu, odkryłam, że praktycznie nie odczuwam libido.
Mój mąż na początku nalegał, żebym nawiązała z nim bliższą więź
seksualną, ale byłam nieugięta. Z czasem jego nalegania stawały się
coraz rzadsze, a jego niechęć do mnie rosła. W końcu przyszedł do mnie i
powiedział, że jeśli nie zapewnię mu potrzebnej fizycznej bliskości w
domu, będzie musiał znaleźć ją gdzie indziej. Bardzo mnie to
zdenerwowało, czułam, że przesadza i rzuca tylko pustą groźbą. Nie tylko
myślałam, że nie byłby zdolny do czegoś takiego, ale, szczerze mówiąc,
nie wierzyłam, że mógłby znaleźć kogoś, kto chciałby go w ten sposób. W
każdym razie odpowiedziałam: „Okej, w porządku. Rób, co chcesz”.
Zapytał, czy mówię poważnie, a ja potwierdziłam, że tak.
38-letni sanitariusz, również podzielił się swoimi doświadczeniami:
„Po
kilku latach przyzwoitego, ale nudnego seksu, z żoną lepiej nam się
rozmawia i dyskutujemy na różne tematy. Zauważyłem, że jestem nieco
bardziej skłonny dzielić się swoimi myślami i pragnieniami niż ona.
Trochę nalegałem, aby dowiedzieć się, jakie ma preferencje lub co
chciałaby wypróbować, ale ona twierdzi, że jest zadowolona z tego, co
robimy, i nie ma niczego, co chciałaby zmienić.
Moi drodzy! Seks po kilku latach Pożycia bywa nudny jak flaki z olejem. Partnerzy znają się na wylot i zamiast omdlewać na swój widok z rozkoszy, ledwie mogą na siebie patrzeć.
Zastanawiacie się
pewnie czasami, czy można temu zaradzić. Niektórzy twierdzą, że
wystarczy kupić nowe łóżko małżeńskie albo inaczej pomalować sypialnię.
Inni znowu namawiają do stosowania różnych afrodyzjaków albo do
oglądania fikołków na wideo. Owszem, medycyna ludowa zna przypadki
wpływu telewizora na wzwód wisiora, ale nie zachęcam Was do ślęczenia w
nocy przed kineskopem. Proponuję dzisiaj powrót do natury. To naprawdę
niewiele kosztuje, a daję słowo dostarcza wprost nieziemskich wrażeń.
Wtedy, aby
urozmaicić nasz powszedni nudny związek. Czy też próbować zatrzymać
partnera w domu, przytrzymując za koszulę. Aby urozmaicić nasz
codzienny, nudny związek, można spróbować wprowadzić do sypialni
odgrywanie ról lub „udawany seks”, jak to nazywają niektórzy. Może to
być ekscytujący i odważny sposób na wzbogacenie relacji i oddanie się
wysmakowanemu kochaniu. Odgrywanie ról pozwala odkrywać nowe fantazje,
zwiększać intymność i organizować niezapomniane spotkania, wcielając się
w różne sprośne scenariusze i osobowości. Warto spróbować różnych
pomysłów na fantazje seksualne.
Jak odgrywanie ról może zwiększyć intymność?
Odgrywanie
ról opiera się na komunikacji, ponieważ zachęca do otwartych dyskusji
na temat ograniczeń i fantazji, a jednocześnie pomaga partnerom lepiej
zrozumieć wzajemne potrzeby. Dzięki temu pary mogą przyjąć różne
postacie, co podsyca między nimi ogień i wzmacnia ich związek.
Pomysłowe
elementy odgrywania ról wprowadzają poczucie zaskoczenia i
podekscytowania, przełamując monotonię i wywołując emocjonalne
zaangażowanie. Ponieważ podatność i otwartość są kluczowe w
scenariuszach odgrywania ról, pomaga to w budowaniu zaufania.
Jak to zrobić poprawnie?
Odgrywanie
ról może być skutecznym sposobem na zwiększenie intymności w związku,
ponieważ umożliwia parom interakcję w innowacyjnych kontekstach, poza
ich zwykłymi rolami. Może to być bardzo podniecające, jeśli zostanie
wykonane prawidłowo. W końcu, kto nie lubi dziwacznych fantazji?
Odgrywanie ról promuje komunikację oraz wzmacnia zaufanie i wrażliwość.
Zgodnie
z badaniami naukowymi odgrywanie ról oferuje możliwości badania zjawisk
psychologicznych, takich jak osobowość i tożsamość. Jeśli ty i twój
partner szukacie fantazji, które dodadzą elementu niegrzeczności, seks z
odgrywaniem ról może być niesamowitą opcją do odkrycia. Przyjmując
różne osobowości i wkraczając w wyjątkowe scenariusze, możecie oddać się
fantazjom seksualnym, przekraczać granice i rozpalać ogień intymności
jak nigdy dotąd.
Istnieje niezliczona ilość scenariuszy i postaci do odgrywania ról. Możecie być dostawcą pizzy, uczennicą lub szefem.
Miałam coraz większą pewność, że tylko z obcym mężczyzną osiągnęłabym całkowity luz i rozkosz.
Często myślałam o swoim życiu. Starałam się zrozumieć, dlaczego nie jestem z niego zadowolona. Przecież nie miałam powodów do narzekań. Adam zabezpieczał byt rodzinie, kochał Piotrusia, a mnie nie przestawał pragnąć, choć byliśmy ze sobą już piętnaście lat.
Galeria
To prawda, że w nasz seks wkradła się rutyna, że do stosunków dochodziło odruchowo nad ranem, kiedy pościel była dobrze wygrzana i przesiąknięta podniecającymi aromatami naszych ciał. Adam zagarniał mnie pod siebie i bez słowa wchodził w soczystą, otwartą na jego przyjęcie szczelinę. Wszystko trwało zaledwie kilka minut. Potem leżał na mnie jeszcze chwilę i ze stęknięciem staczał się na swoją poduszkę.
Dumny był, że prawie za każdym razem miałam orgazm. Na początku zdarzało się to tylko w czasie lizania. Kiedy pierwszy raz zaczęłam krzyczeć z rozkoszy, siedząc na nim okrakiem, widziałam w jego oczach satysfakcję samca, który ostatecznie zniewolił swoją samicę. Snułam się po domu w szlafroku. Zrobiłam kawę i z powrotem weszłam do rozgrzebanej pościeli. Raptem pomyślałam, że gdyby teraz zadzwonił do drzwi jakiś mężczyzna, zrobiłam to, co od dawna chodziło mi po głowie.
Nie oszukujmy się
Nie było sensu dłużej się oszukiwać: moje rozdrażnienie miało źródło w braku nowego fascynującego seksu. Miałam coraz większą pewność, że tylko z obcym nieznajomym mężczyzną osiągnęłabym całkowity luz i rozkosz, których istnienie przeczuwałam od dawna, ale których nie zaznałam z Adamem. Wzięłam prysznic i poszłam po zakupy. Po drodze zastanawiałam się, co przygotować na kolację. Adam od pewnego czasu poświęcał jedzeniu więcej uwagi niż kiedyś.
Na początku małżeństwa mawiał wprawdzie, że nic nie smakuje mu, tak jak moja cipka, ale nie byłam pewna, czy w międzyczasie nie zmienił zdania… W kuchni pachniały grzyby, jarzyny i przyprawy. Kurczak nafaszerowany wątróbką i zieloną pietruszką, posypany ziołami, czekał, aż nagrzeje się piekarnik. Zadzwonił telefon. Adam uprzedził mnie, że będzie dopiero koło dziewiątej, a nie o siódmej jak się umawialiśmy. Wyłączyłam piekarnik. Dobrze, że zadzwonił, zanim wstawiłam kurczaka. Kiedy skończyłam porządkować kuchnię, znowu zadzwonił telefon.
– Słucham? – Nie odkładaj słuchawki! – Mężczyzna miał przyspieszony oddech. Mówił szeptem. – Czego pan chce? – Ciebie. Wyciągnęłam słuchawkę z widełek i… za-wahałam się. – Pan mnie zna? – Nie. Poczułam pulsowanie cipki. Ten głos… Było w nim coś wzbudzającego zaufanie. – Chcę ci lizać cipkę. Pozwolisz? – Słyszałam w słuchawce jego podniecający oddech.
– Tak. – Jesteś cudowna. Dokąd mam przyjść? Park naprzeciwko domu nie był z pewnością najbezpieczniejszym miejscem na schadzkę. To dziwne, ale w tej chwili nie odczuwałam strachu. Ciemność dawała poczucie… bezkarności. Powoli, prawie po omacku posuwałam się naprzód. Chmury od rana zakrywały całe niebo. Pomyślałam, że chyba przesadziłam w perfumami. Przed wyjściem otworzyłam nowy flakonik i nie wiedziałam, że są takie mocne.
Randka w ciemno, w parku
Minęłam dwie ławki. Trzecia po lewej stronie… To było tu. Usiadłam. Po chwili zamajaczył przede mną cień mężczyzny. Dlaczego nie odczuwam strachu? – pomyślałam. Moja głowa była na wysokości jego rozporka. Stał w lekkim rozkroku, z rękami w kieszeniach. Namacałam palcami guzik spodni. Wyciągając na zewnątrz sterczącego fiuta, pojękiwałam z rozkoszy. Ostrożnie wzięłam w usta miękką, delikatną główkę i omiotłam ją językiem. Był smaczny. Zaczęłam go ssać. Sztywniał coraz bardziej. Mężczyzna był całkowicie bierny i to mnie najbardziej podniecało.
Nagle przeczesał palcami moje włosy. Poczułam lekki ból. To także mi się spodobało. Gdzieś trzasnęła gałązka. Oboje zamarliśmy w bezruchu. Mężczyzna stał nadal w niewielkiej odległości. Położyłam dłonie na pośladkach mężczyzny i, popychając jego biodra, nadawałam rytm, w jakim zagłębiał i wycofywał fiuta. Czułam się wspaniale. Wbiłam paznokcie w jego tyłek i usłyszałam rozkoszny jęk. Mężczyzna gwałtownym ruchem wyciągnął z moich ust prącie i przyklęknął przede mną.
Podciągnęłam spódnicę. Opuścił moje rajstopy, a potem majtki. Rozwarł szeroko moje kolana. Namacałam palcami jego twarz. Miał wysunięty język i dyszał jak pies w czasie upału. Głowa zanurzyła się między moje nogi. Język szukał wejścia między włosami. Czułam jego gorący oddech. Jęczałam coraz głośniej. Nieznajomy zamknął mi usta dłonią. Poczułam zapach cipki. Miękki język ułożył się między płatkami sromu, wykonując ledwo dostrzegalne ruchy. Mężczyzna wdychał mnie nosem i ustami. Byłam na skraju orgazmu, ale chciałam go powstrzymać. Musiałam spróbować z nim jeszcze innych rzeczy. Mogłam pozwolić sobie na wiele, przecież nigdy więcej go nie spotkam.
Przyklęknęłam na ławce. Mężczyzna odgarnął z mojej wypiętej pupy spódnicę. Trzymając w dłoni kutasa, wodził nim po moich pośladkach, zataczając coraz mniejsze kręgi wokół nabrzmiałej cipki. Potem znieruchomiał i zaczął go we mnie wsadzać milimetr po milimetrze. Kiedy połowa penisa była już wewnątrz, pchnął gwałtownie i wszedł do końca. Z mojego gardła wyrwał się zwierzęcy krzyk. Mężczyzna pieprzył mnie, stękając i jęcząc, a ja mu wtórowałam.
Wreszcie nie musiałam ukrywać, że lubię się pieprzyć, że uważam to za najwspanialszą przyjemność w życiu! Nie mogłam już powstrzymać orgazmu. Ruchy nieznajomego stały się szybkie i krótkie. Krzyknął i spuścił się w tej samej chwili, kiedy mną wstrząsnął orgazm. Na sekundę straciłam świadomość. Zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Mężczyzna podciągnął spodnie i zniknął w ciemności.
W przedpokoju spojrzałam na zegarek. Za pół godziny wróci Adam. Wstawiłam do piekarnika kurczaka. Wzięłam prysznic i przebrana w domową sukienkę rozejrzałam się po kuchni. Jak dobrze. Że uporządkowałam ją przed wyjściem! Kiedy Adam zadzwonił do drzwi, kolacja była prawie gotowa. Spędził w łazience dużo czasu, podśpiewując pod nosem. Wyszedł przebrany w dres.
Przy stole nie spuszczał ze mnie oczu. Mieliśmy doskonały apetyt i dopisywały nam humory. Kiedy uporaliśmy się z kurczakiem, wstałam, żeby zrobić herbatę. Mijając Adama, w odruchu skruchy objęłam go za szyję. Poczułam zapach nowych perfum. Obwąchałam go dokładnie. – Użyłeś moich perfum? – Skąd – w głosie Adama było autentyczne zdziwienie. Jeszcze raz pociągnęłam nosem. Coś niepokojącego zaczęło chodzić mi po głowie. Z ukosa zerknęłam na męża. Patrzył tak, jakby zobaczył mnie po raz pierwszy w życiu.
Nagle zerwał się z miejsca i objął mnie od tyłu. Zadarł do góry sukienkę i włożył palec w ciepłą i wilgotną cipkę. – Dobrze było? Poczułam jak czerwienieję po czubki włosów. A więc nieznajomy, z którym przeżyłam najbardziej fascynujący seks, był moim własnym mężem! Adam przyciskał mnie coraz mocniej. Czułam, jak jego fiut robi się twardy. Znowu ogarnęło mnie pożądanie. Adam ściągnął mi majtki poniżej kolan. Posłusznie wypięłam ku niemu tyłek. Wchodził we mnie powoli. – A co by było. Gdybyś nie poznała mego głosu? Poszłabyś pieprzyć się z obcym facetem? – zapytał przytłumionym głosem. – Zwariowałeś? – odpowiedziałam i zaczęłam miarowo poruszać pupą.
Miłka Bicz, Randka w ciemno. Seksrety, 10/1996.





















































Komentarze
Prześlij komentarz